Archiwa tagu: Korea Jindo w Polsce

Czy Jindo może mieszkać na zewnątrz?

To pytanie przywołuje nieco kontrowersji, ponieważ wielu właścicieli nie wyobraża sobie, aby ich pupil mieszkał na zewnątrz.

A wszystko dlatego, że kochamy nasze psy~

Większość właścicieli czworonogów uważa swoich podopiecznych za pełnoprawnych członków rodziny, a więc tym samym powinni oni mieszkać w komfortowych warunkach domowych. 
Martwią się pogodą oraz tym, że ich psy nie są przystosowane do życia w konkretnych warunkach i mają rację, ponieważ np. nie każda rasa ma włos okrywowy, nie każda ma podszerstek, a więc duży wpływ na ich komfort życia ma m.in. temperatura. 

Każdy styl życia, zarówno w domu jaki i na zewnątrz ma swoje wady i zalety, a to co jest dla niego najodpowiedniejsze zależy od rodziny, osobowości psa, jego temperamentu, rasy, historii, poziomu energii, wieku, zdrowia oraz wielu innych czynników. 
To co jest komfortowe i wygodne dla jednego psa, nie oznacza że będzie takie samo dla wszystkich.

Jednym z głównych argumentów zwolenników trzymania psów w domu, jest to, że skoro zostały udomowione to oznacza, że muszą żyć w mieszkaniu. To oczywiście prawda, ale co na to wszystkie krowy, świnie, owce, konie czy indyki, które również są udomowione? Czy w takim razie rozsądnym byłoby trzymanie w domu stada krów? Oczywiście, że nie.

Niektóre psy po prostu nie są przystosowane do życia w domu

Niektóre psy pracujące, jak na przykład Pirenejski pies górski były hodowane i użytkowane pierwotnie do strzeżenia owiec, zwłaszcza w nocy i o zmierzchu. Ich rozmiar i sierść sprawiają, że idealnie pasuje do środowiska zewnętrznego. 
Jest wiele psów, które zostały wyhodowane tak, aby móc wygodnie mieszkać na zewnątrz, a zmuszanie ich do przybywania w pomieszczeniu nie tylko sprawiłoby, że byłyby nieszczęśliwe, ale także uniemożliwiłoby im to wykonywanie pracy do której zostały stworzone. 

Więź Człowiek-Pies

Więź między psem a człowiekiem jest naprawdę magiczna, to pełne zaufanie, lojalność, przewidywalność, chęć pracy i szczęście jakie daje ta relacja. Psy mają zdolność chwytania naszego serca w sposób, którego nie potrafią nawet inni ludzie. Ta czysta miłość i przywiązanie są bezwarunkowe nawet wobec niedoskonałych ciemnych dusz. 

Zdecydowana większość z nas chce wzbogacić tę bliskość, mieszkając z naszymi Jindo w domu. Psy, z którymi żyjemy pod jednym dachem będą bez wątpienia bliższe swoim ludziom niż psy, które większość swojego życia spędzają na podwórku. Te same psy będą prawdopodobnie lepiej zsocjalizowane, wyszkolone i wyczulone na ludzkie emocje. 

Jednak prawdą jest również to, że psy pochodzą od wilków. A niektóre rasy, szczególnie Jindo, są z nimi spokrewnione bardzo blisko (w zakładce Historia przeczytaj legendę na temat powstania rasy). Oznacza to, że Jindo jest bardziej przystosowane do życia na świeżym powietrzu niż na przykład Buldog francuski. Z drugiej strony, czy tylko dlatego, że Jindo może przetrwać w konkretnych warunkach na zewnątrz oznacza, że powinien

Czy Korean Jindo powinien być trzymany w mieszkaniu?

Jindo to pies myśliwski i chociaż kiedyś rasa była hodowana głównie do polowań na zwierzynę, tak dzisiaj w głównej mierze są to psy do towarzystwa. Oznacza to, że ponieważ Jindo nie ma już tak ważnej pracy, byłby przeszczęśliwy mogąc mieszkać w domu ze swoimi ludźmi. 


W rzeczywistości większość Jindo uwielbia oddawać się przyjemnościom domowego komfortu, takim jak miękkie sofy, zabawki i rozkoszowanie się pysznymi smaczkami. 
Podsumowując – tak, Jindo powinien mieszkać w domu, aby spędzać jak najwięcej czasu z człowiekiem, co przyczyni się nie tylko do odpowiedniej socjalizacji (bardzo ważnej w przypadku tej rasy), ale również do nawiązania mocnej więzi.

To jak jest w takim razie z życiem na podwórku?

Lokalizacja i temperatura to oczywiście dwa najważniejsze czynniki decydujące o tym, czy trzymanie Jindo na zewnątrz przez dłuższy czas będzie w ogóle bezpieczne. Niezależnie od tego czy na podwórku przebywa kilka godzin czy cały dzień, musi mieć miejsce, które chroni przed deszczem, wiatrem, śniegiem czy słońcem. Zwykła buda nie jest dobrym schronieniem.

Ponieważ jest to rasa podszerstkowa, psy nigdy nie powinny przebywać przez długi czas na upale i w bezpośrednim nasłonecznieniu. Zimę znoszą lepiej, ale mimo tego że chętnie bawią się w śniegu, to zdecydowanie wolą komfort umiarkowanej temperatury w pomieszczeniu. 

Znudzony Jindo będzie szukał rozrywki, może polować na ptaki oraz inne żyjątka, a wiedząc jakim dobrym jest skoczkiem i jak fantastycznie potrafi się wspinać zostawianie go samemu sobie nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem. 

Najważniejsze – dostęp do podwórka to nie wszystko. Jindo, jak każdy pies, potrzebuje nowych bodźców, spacerów, interakcji z ludźmi, zabaw i treningów.

https://www.instagram.com/dogtaebaeki/

Złe traktowanie psów

Istnieje duża różnica między zapewnieniem Jindo wygodnego i bezpiecznego miejsca do spędzania czasu na świeżym powietrzu, a pozostawieniem go samemu sobie.
Niestety nadal wielu właścicieli psów, którzy zostawiają je na zewnątrz, to osoby obojętne, nieświadome i lekceważące. Tego typu właściciele nie widzą nic złego w trzymaniu psów na łańcuchach czy zamykaniu w kojczykach 24h na dobę, ani tym bardziej w pozostawianiu ich zupełnie samych sobie przez długi czas. 

Znajdź psa na obrazku...

Dlatego tak wielu miłośników psów uważa, że wszystkie żyjące na zewnątrz są maltretowane. Jednak podsumowując cały artykuł powinieneś już rozumieć, że niekoniecznie tak właśnie jest. 
Znęcanie się nad zwierzętami to poważny problem, a właścicielom takich psów powinno się je odbierać i stawiać zarzuty. 

Podsumowanie

Najważniejszym wnioskiem powinno być to, że każdy pies jest inny i ma inne potrzeby, a ważniejsze od tego czy pies mieszka w domu czy na podwórku jest kompetencja, odpowiedzialność i troskliwość jego właściciela. 

 

Wykorzystywanie i kopiowanie treści oraz multimediów bez naszej zgody jest niedozwolone. 

Jindo a fermy psiego mięsa

Aktualizacja: 12 stycznia 2024 koreański rząd zatwierdził ustawę zakazującą handlu psim mięsem!!

Jindo a fermy psiego mięsa, jak to naprawdę wygląda?

PEKOE - suczka uratowana z koreańskiej fermy mięsnej, na dolnym zdjęciu z siostrą i mamą

Jedzenie psiny w Korei to temat od którego nie da się uciec posiadając Jindo, a tym bardziej prowadząc stronę o tej rasie. 
W Polsce nadal wierzy się, że Jindo hodowane są tam głównie na mięso i że psina jest tam nadal ochoczo konsumowana. Otóż wiele się zmieniło i to najwyższy czas, aby zmienić też nieco kierunek myślenia. 

Psinę spożywano w Korei głównie podczas wojny koreańskiej, z tego samego powodu co społeczeństwa w wielu innych krajach, w tym w Polsce – z głodu. Każdy na pewno słyszał od dziadków o smalcu z psów. 

Dla ciekawych tematu polecam ten artykuł: Mięso psa i kota to nie tylko przysmak azjatyckiej biedoty. Zajada się nim także Europa 

O ile jednak w naszych stronach w miarę szybko dobiegło to końca, tak na Półwyspie koreańskim psina weszła nieco za mocno do kuchni, głównie w sezonie letnim i głównie przez mężczyzn. Otóż panowie mieli błędne przekonanie, że psie mięso jest korzystne dla zdrowia; w formie zupy “bosintang (보신탕)” – która według niektórych pobudza krew i schładza w gorące dni, lub jako tonic “gaesoju (개소주)” sprzedawany w sklepikach z tradycyjną medycyną. 

https://en.wikipedia.org/wiki/Bosintang

W kwestii psiego mięsa brakuje jasnego systemu prawnego, nie jest to w żaden sposób uregulowane, a jeśli z ‘procesem dystrybucji’ nie ma problemu to jest to legalne. Jednakże na odchodzenie od psiny mają wpływ m.in. większa świadomość odnośnie procesu dystrybucji, świadomość przestępstw związanych z porywaniem psów oraz okrucieństwem wobec nich, ogólna świadomość tego skąd-co-jak i w rzeczy samej wpływ świata.
Coraz częściej pojawiają się głosy z samej góry, jakoby rządzący przygotowywali projekt zakazujący spożywania psów. Największy problem stanowi jednak starsze pokolenie, dla których to zupełnie nic złego. 

Humane Society International, które działa na terenie Korei Południowej od 2015 roku, udało się zamknąć kilkadziesiąt ferm i uratować wiele tysięcy psów, które znalazły swoje domy w USA, Kanadzie, UK i Holandii. A to nie jedyna organizacja tego typu, co widać po ilości fundacji, które eksportują psiaki poza Koreę. 

Korea Południowa mimo wszystko jest krajem cywilizowanym, który ewoluuje i jestem pewna, że doczekamy całkowitego zakazu dystrybucji psiego mięsa. Młode pokolenie Koreańczyków w znacznej większości opowiada się za takim rozwiązaniem, a na psy patrzą jak na towarzyszy i członków rodziny, nie jak na jedzenie. 

https://www.asahi.com/ajw/articles/14449586

No dobrze, ale jak z tym hodowaniem Jindo na mięso?

Mit o tym, jakoby koreańscy hodowcy rozmnażali Jindo głównie na mięso rozniósł się zdecydowanie za daleko. W nielegalnych fermach znajdziemy głównie psy w typie ras (różnych, choć najwięcej w typie Jindo – to najczęściej spotykany pies w Korei), Korean Village Dogs czy mieszańce i to one są ratowane przez fundacje. 

Przechodząc do sedna. Skąd w ogóle wzięło się pojęcie “hodowania Jindo na mięso”?
Wcześniej wspomniałam o spożywaniu psiny z głodu, w czasie wojny koreańskiej, ale dobrze wiemy, że równo z zakończeniem walk Koreańczycy nie zrezygnowali z tej praktyki. 
Wpływ na dalsze losy psów Jindo miała Ustawa o ochronie dóbr kultury oraz nadanie rasie statusu #53 Skarbu Narodowego. Niestety każdy kij ma dwa końce i tak było również w przypadku ustawy, która miała chronić, a przyczyniła się do śmierci i porzucenia wielu psów.

Psy mieszkające na wyspie Jindo przechodziły badania DNA oraz były oceniane pod kątem budowy, typu, itd., a następnie dzielone na te które zostają do dalszej hodowli i są pod ochroną oraz pozostałe.
Mówi się, że przed wieloma laty po wyspie jeździła ciężarówka, która zbierała te ‘pozostałe’ psy, które następnie były sprzedawane jako psy do stróżowania lub do ferm mięsnych. Aktualnie ciężarówek już nie ma, fermy psiego mięsa są zamykane jedna po drugiej, a psów które nie przechodzą pozytywnie badań jest bardzo niewiele i trafiają głównie do innych domów poza wyspą. Głównie, ponieważ nadal występuje odsetek psów trafiających do schronisk – o tym dlaczego tak się dzieje przeczytasz w zakładce „JINDO W KOREI„.

Podsumowanie

  1. W psich fermach znajdziemy psy w typie wielu ras, mieszańce czy Korean Village Dogs, choć najczęściej spotykane są psy w typie Jindo
  2. Zrzeszeni hodowcy NIE rozmnażają psów na mięso 
  3. Zrzeszeni hodowcy NIE przyczyniają się do bezdomności psów w Korei. Hodowle mają na celu zachowanie, udoskonalanie, ochronę i promocję rasy – czyli świadomi hodowcy & świadomi właściciele
  4. W Korei znajdziemy mnóstwo bezpańskich, luźno biegających psów, które łączą się ze sobą wydając na świat kolejne pokolenia “wiejskich psów”
  5. Edukacja w tym temacie jest bardzo ważna i potrzebna, aby zrozumieć problem z fermami mięsnymi i bezdomnością psów, ale również aby zrozumieć rasę Jindo
  6. Nie zapominajmy, że Korea to nie jedyny kraj w którym działa czarny rynek handlujący psim mięsem, to nie jedyny kraj z bezdomnymi zwierzętami, nie jedyny w którym psy trafiają na nieodpowiedzialnych właścicieli i nie jedyny gdzie występuje okrucieństwo wobec zwierząt – popatrzmy najpierw na własne podwórko

 

Wykorzystywanie i kopiowanie treści oraz multimediów bez naszej zgody jest niedozwolone.